Bo lepiej zapobiegać niż leczyć! Recenzja kremu przeciwstarzeniowego Nuxellence éclat od Nuxe
Z wiekiem zaczyna zanikać kolagen, a skóra wymaga pielęgnacji kosmetykami przeciwstarzeniowymi. Jeśli szukasz dobrego kremu, koniecznie zapoznaj się z naszą recenzją!
Spis treści
Kolagen zanika w skórze od 25. roku życia. Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że tę magiczną granicę przekroczyłam już kilka lat temu... Uległam więc i postanowiłam przetestować krem przeciwstarzeniowy Nuxellence éclatod Nuxe. Jak się sprawdził po 30-dniowym teście? Przekonaj się sama!
W końcu się przełamałam... przez wiele lat uważałam, że im mniej skoncentrowanych kosmetyków na twarz używam, tym dłużej moja skóra będzie bronić się sama. Byłam przekonana, że w ten sposób jej nie rozleniwię. Niestety, badania na temat skóry, z którymi zapoznaję się na co dzień, przekonały mnie, że niestety moje fibroblasty nie będą działać wbrew wskazówkom zegara i powoli zaczną coraz wolniej produkować kolagen. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po krem przeciwstarzeniowy. Ale, że jak? Pomyślisz pewnie, że oszalałam! Kobieta przed 30. (i to sporo) testuje krem na zmarszczki. Nie, nie...chwileczkę. Krem przeciwstarzeniowy to nie krem na zmarszczki. Ale o tym, za chwilę...
Nim otworzyłam pojemnik z kremem, poczytałam trochę o nim. Nuxe, jak zawsze, prezentuj wyniki przeprowadzonych przez siebie badań:
- Po 4 tygodniach stosowania cera jest rozświetlona, gładsza w przypadku 86% kobiet
- Noc po nocy skóra odzyskuje młodość w przypadku 82% kobiet
- Dzień po dniu spojrzenie jest rozświetlone, a skóra odzyskuje blask w przypadku 84% kobiet
Więc: sprawdzam!
Dzień 1. Przyjemna konsystencja
Choć wiem, że nie o tym w tej recenzji chciałabyś przeczytać, nie mogę pominąć tego wątku. Opakowania kosmetyków od Nuxe jak zawsze zachwycają − są eleganckie i designerskie. Mam wrażenie, że gdybym sprezentowała taki kosmetyki mojej mamie lub cioci, z pewnością doceniłyby ten gest i uznały, że bardzo je kocham, bo prezent wygląda na kosztowny.
Po otworzeniu kremu i wyciśnięciu go ze sprytne zaprojektowanej pompki, dociera do mnie bardzo przyjemny zapach. Coś pomiędzy ziołami, a cięższymi, wieczornymi perfumami.
Krem dość dobrze się wchłania, choć przez jakieś 30 minut pozostawia po sobie lekki film.
Po pierwszym użyciu, mogę powiedzieć, że krem nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Nie czułam też żadnych sensacji po nałożeniu go na skórę.
Sprawdź też inne kremy do twarzy.
Notatki na marginesie:
Choć może już o tym, gdzieś czytałaś, chciałabym też rzetelnie napisać, jak wygląda stan mojej skóry na dzień startu testu. Moja skóra jest dość dobrze odżywiona, raczej normalna (nie sucha i nie tłusta). Jedynym moim problemem są przebarwienia, lekko poszerzone pory i oczywiście widoczne naczynka. Mam też lekkie cienie pod oczami (taka już chyba moja genetyczna uroda).
Jakiego efektu się spodziewam? Że moja skóra pozostanie nawilżona i bardziej promienna. Przede wszystkim jednak liczę na efekty długofalowe, a więc chciałabym, żeby ten krem zatrzymał dla mnie czas na wiele lat do przodu...
Dzień 7. Krem dobrze nawilża!
Po 7 dniach stosowania kremu rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy, przyznaję, że krem bardzo dobrze nawilża. Moja skóra jest po nim wygładzona i bardzo delikatna. Momentami miałam nawet wrażenie, że lekko się świeci. Jednak ten efekt mnie nie przeraża. Cera nie była przetłuszczona, a po prostu dobrze nawilżona.
Czy wiesz, że południowokoreańskim standardem urody jest dobrze nawilżona i świecąca się skóra? W Korei Południowej, która jest absolutnym liderem, jeżeli chodzi o przyszłość kosmetyki i medycyny estetycznej, uważa się, że skóra matowa jest niezdrowa!
Sprawdź też kosmetyki do demakijażu.
Notatki na marginesie:
Czas poznać skład kremu. Jak przyznaje sam producent, w kremie zawartych jest aż 11 zastrzeżonych patentów na składniki odżywcze kremu. Wśród nich główną rolę odgrywają 3 kwiaty: passiflora, farbownik i mak polny. Egzotyczna passiflora ma za zadanie zwalczać wolne rodniki, które sprawiają, że skóra szybciej się starzeje, podobnie z resztą jak farbownik. Mak polny z kolei, zapewnia nawilżenie skóry dzięki śluzowi, który pochodzi z wielocukrów.
Oprócz tego, laboratoria Nuxe opracowały teorię, że starzenie się skóry związane jest z utratą energii z mitochondriów komórek skóry. Aby zatrzymać proces starzenia się, zadaniem kremu jest zachowanie w nienaruszonym stanie DNA znajdującego się w komórkach skóry, a co za tym idzie utrzymanie energii skóry na tym samym poziomie. Trzeba przyznać trochę to skomplikowane. Przechodząc jednak do sedna, połączenie tych 3 kwiatów ma za zadanie zachować właśnie tę energię w komórkach skóry.
Oprócz tego w skład kremu wchodzi jeszcze kwas hialuronowy, komórki kakaowca, olej słonecznikowy, witamina E, alantoina, wyciąg z pieprzycy peruwiańskiej i inne składniki.
Dzień 14. Test palca − skóra powraca na swoje miejsce!
Nigdy nie narzekałam na stan mojej skóry, dlatego też czasem ciężko mi opowiedzieć o efektach działania na nią różnych kosmetyków. To, co zauważyłam po 14 dniach testu to to, że moja skóra jest napięta, a jednocześnie nawilżona. Kiedy ucisnę ją palcem i zdejmę go ze skóry, ta ładnie wraca na swoje miejsce, a w miejscu ucisku nie pozostaje ślad. To dowód na to, że skóra jest sprężysta.
Notatki na marginesie:
Krem przeciwstarzeniowy a krem przeciwzmarszczkowy − jaka w sumie jest różnica? Otóż o kremie przeciwstarzeniowym możemy mówić wtedy, kiedy ma on działać prewencyjnie. W końcu, jak mawiają nasi lekarze: lepiej zapobiegać jest niż leczyć! Chcę, żeby moja skóra jak najdłużej pozostała sprężysta. Dlatego teraz, póki jest jeszcze pełna witalności, chcę na bieżąco uzupełniać substancje odpowiadające za jej elastyczność.
Kremy przeciwzmarszczkowe, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone są dla kobiet, które mają już zaczątki zmarszczek i chcą je spłycić przez uzupełnienie kolagenu i elastyny. Kremy przeciwzmarszczkowe lepiej zostawić na późniejszy okres życia. Z kolei kosmetyki przeciwstarzeniowe możesz zacząć stosować koło 30., a w każdym razie po 25. roku życia − to wtedy zaczynają słabnąć komórki produkujące kolagen. Więcej przeczytać możesz o tym w moim artykule: Kolagen w kosmetyce – czy w ogóle działa? Właściwości i zastosowanie kolagenu w kosmetykach.
Dzień 30. Kuracja... rozpoczęta!
Hmm, czy nie powinnam raczej napisać zakończona? No nie do końca. Moim celem było w końcu znalezienie kosmetyku, który ma być ze mną przez lata i będzie zapobiegał efektom starzenia się skóry.
Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona z efektu. Moja skóra jest dobrze napięta, elastyczna, nieopuchnięta i przede wszystkim dobrze nawilżona.
JAK DZIAŁAJĄ SKŁADNIKI ZAWARTE W SERUM? | |
SKŁADNIK | DZIAŁANIE |
Passiflora | Zwalcza wolne rodniki, pobudza mitochondria komórek skóry do wytwarzania energii |
Farbownik | Zwalcza wolne rodniki, pobudza mitochondria komórek skóry do wytwarzania energii |
Wyciąg z kwiatów maku | Nawilża skórę i zapobiega jej wysychaniu, działa przeciwzapalnie |
Kwas hialuronowy | Doskonale nawilża skórę, ujędrnia ją |
Witamina E | Regeneruje skórę, nadaje jej blasku |
Nasiona kakaowca | Tonizują i działają przewciutleniająco |
Pieprzyca peruwiańska | Zwiększa syntezę kolagenu |
PODSUMOWANIE | |
ZALETY | WADY |
Po kremie skóra jest napięta i dobrze nawilżona | Może powodować wypryski na twarzy |
Końcowa ocena: 5!
Krem przeszedł pomyślnie 30-dniowy test. Jedna o tym, czy faktycznie zadziałał przeciwstarzeniowo na moją skórę, przekonamy się za kilka lat...