Wyniki 30-dniowego testu serum na przebarwienia Nuxe Splendieuse
Nuxe Splendieuse to serum przeznaczone do wybielania przebarwień na twarzy. Przeczytaj recenzję i sprawdź czy kosmetyk daj efekty. Zobacz zdjęcia z testu!
Spis treści
Mam dość jasną karnację, która w okresie letnim uwielbia się przebarwiać − szczególnie w okolicy policzków i nosa. Po urlopie w intensywnym, południowym słońcu na moim nosie pojawiły się nowe, brązowe plamki. Dlatego przez 30 dni testowałam serum na przebarwienia Nuxe Splendieuse. Czy serum zdało egzamin? Zobacz sama!
Kiedy byłam małą dziewczynką nienawidziłam swoich piegów. Ogromnie zazdrościłam swoim koleżankom o gładkich, jak czyste płótno Picassa, licach, na których nie malowały się okropne (spoiler: tak myślałam wtedy) brązowe kropki.
O jakże bardzo trendy się zmieniły! Kto by pomyślał jeszcze kilkanaście lat temu, że nastanie szał na piegi? (Przczytaj również, skąd się biorą piegi). Czy słyszałaś, że kobiety na całym świecie poddają się bolesnemu tatuowaniu piegów na twarzy?! O tak! Chcą w ten sposób podkreślić swój młodzieńczy, naturalny urok.
Choć raczej nie skusiłabym się na permanentne domalowanie ciemnych plamek na swojej twarzy, dziś piegi nie tylko mi nie przeszkadzają, ale wręcz jestem z nich dumna. Uwielbiam ten okres w ciągu roku, kiedy moja skóra łapie pierwsze promienie słońca, a na moim nosie coraz wyraźniej zaczynają pokazywać się piegi.
Niestety, z wiekiem moja skóra coraz intensywniej reaguje na promienie słoneczne, a urocze piegi, czasem przypominają pokaźnych rozmiarów plamy. Jednej z nich dorobiłam się podczas tegorocznych wakacji. Co więcej, zauważyłam, że po raz pierwszy słońce namalowało na mojej twarzy piegi o bardzo nieregularnych kształtach ponad linią brwi.
Postanowiłam coś z tym zrobić i stąd mój test serum Nuxe Splendieuse.
Przeczytaj, czym jest hiperpigmentacja!
Naczytałam się najpierw o efektach badań przeprowadzonych przez producenta, więc oczekiwania były spore.
1. Już po 2 tygodniach, kobiety biorące udział w badaniu pod kontrolą dermatologa potwierdziły, że koloryt cery został w widoczny sposób wyrównany, a cera stała się bardziej rozświetlona.
2. Po 8 tygodniach 40% redukcja koloru istniejących przebarwień, udowodniona za pomocą obiektywnego badania instrumentalnego przeprowadzonego przez zewnętrzne laboratorium.
3. Grupa 42 ochotniczek PRZED rozpoczęciem testu i po stosowaniu Intensywnego Serum Redukującego Przebarwienia Splendieuse przez 12 tygodni, obserwowała w lustrze swoją skórę i zaznaczyła miejsca występowania przebarwień na ilustracji twarzy.
Wyniki mówią same za siebie:
- redukcja ROZMIARU przebarwień: -34%
- redukcja KOLORU przebarwień: -55%
– opisuje producent wyniki działania swojego serum.
W takim razie, ja mówię: SPRAWDZAM!
Spis treści:
Dzień 1. Wielkie nadzieje!
Pierwszym spostrzeżeniem na temat serum redukującego przebarwienia jest to, jak wspaniale pachnie. Zapach jest dość intensywny i utrzymuje się na skórze. To jakby połączenie cytrusów z nutą łąki pełnej kwiatów − zdecydowanie wyczuwam tu nutę lilii.
Nuxe jeszcze nigdy nie zawiódł mnie pod tym kątem − po otworzeniu opakowania z kosmetykami Nuxe zawsze czuję się, jak w luksusowym salonie spa.
Konsystencja serum jest dość płynna i bardzo, bardzo, bardzo szybko wchłania się w skórę, pozostawiając na niej lekki efekt ściągnięcia. Zawsze powtarzam sobie: czuć go na skórze, znaczy działa! Mam wielkie nadzieje co do tego specyfiku. Już macham na pożegnanie mojej ogromnej, brązowej plamie na nosie, która, powiem szczerze, już mi się opatrzyła i przestała być uroczą pamiątką z wakacji.
Notatki na marginesie:
Serum nakładam na noc, tuż po oczyszczeniu skóry. Na początek postanowiłam pójść pod prąd zaleceń producenta i stosuję serum tylko w okolicy nosa oraz powyżej linii brwi. Chcę zobaczyć efekty na tym konkretnym obszarze i porównać, czy moje piegi ponad brwiami rozjaśnią się względem tych na policzkach, czy też nie.
A i kolejna sprawa: czy serum nawilża? Hmm, ciężko udzielić mi odpowiedzi na to pytanie, poważnie! Z jednej strony nie czuję uczucia nieprzyjemnego ściągnięcia, z drugiej skóra nie jest przetłuszczona, ani zbyt intensywnie nawilżona. Można powiedzieć, że po nałożeniu serum moja cera jest normalna − oczywiście w bardzo pozytywnym znaczeniu, jakby przywołana do równowagi. Bardzo podoba mi się ten efekt.
Dzień 2. Czy to już się zaczęło?
Po przebudzeniu pobiegłam czym prędzej do lustra i sprawdzam. Czy to już? Czy już moje brzydkie plamy zniknęły? Oczywiście logika podpowiada swoje, że przecież to niemożliwe, ale chyba wiesz, o czym mówię...
Na drugi dzień po nałożeniu serum nie spodziewaj się jeszcze efektów.
Oto, co mogę powiedzieć na temat serum po 24 godzinach od pierwszej aplikacji:
- nie podrażnia,
- nie wysusza,
- nie uczula.
Tak więc, testu ciąg dalszy. Przed nałożeniem makijażu, na stonizowaną skórę nakładam serum w okolicy strefy „T”.
Notatki na marginesie:
Serum stanowi super bazę pod podkład! Ma troszkę lepką konsystencję, a cząsteczki fluidu świetnie do niej przylegają. Uwielbiam, kiedy to się dzieje. Teraz wiem, że mój makijaż zostanie na mojej skórze do wieczora. Efekt uboczny, ale jakże pożądany - dobra robota Nuxe!
Dzień 7. Jaśnieją? Nie jaśnieją? Próba cierpliwości
Jestem już po 7 dniach regularnego stosowania serum. Plamy na skórze nadal są i z uwagą przyglądam się, czy aby trochę nie pojaśniały. Mam wrażenie, że jakby trochę tak, ale nie chcę wydawać fałszywej opinii. Producent sam uprzedza, że pierwsze efekty zobaczyć można dopiero po 2 tygodniach, więc czekam cierpliwie.
To, co zauważyłam, to zdecydowane wyrównanie struktury mojej skóry. W miejscu, które codziennie traktuję serum, moja skóra jest jak jedwab − żadnych nierówności, żadnych krostek, czy zaskórników. WOW! Kolejny efekt uboczny, który coraz bardziej otwiera moje serce na ten kosmetyk. Postanawiam, że po 30-dniowym teście tylko w okolicy nosa i na czole, będę stosować serum na całą twarz i szyję.
Notatki na marginesie:
Zafascynowały mnie te efekty uboczne, a właściwie powinnam je nazwać „dodatkowymi korzyściami”. Sprawdzam więc, co jeszcze obiecuje mi producent:
1. Przeciwdziałanie przebarwieniom: zwiększona zawartość Białego Krokusa (patent NUXE) i stabilizowanej witaminy C - Lilia Stargazer - komórki kakaowca (3 patenty NUXE).
2. Blask skóry: Róża Porcelanowa (zgłoszony patent).
3. Wyrównuje koloryt skóry: Opuncja zapewnia delikatne złuszczanie, które przyspiesza odnowę komórkową i poprawia blask cery.
4. Nawilża skórę: kwas hialuronowy.
5. Świeża, lekka konsystencja, natychmiast się wchłania w skórę.
Śmiało, już po tygodniu stosowania serum podpisuję się pod stwierdzeniami 2, 3, 4 i 5!
Zobacz też, najlepsze kremy na przebarwienia twarzy – TOP 5 produktów, które warto znać!!
Dzień 15. Widzę różnicę!
Kolejny kamień milowy − dzień 15.! Choć moje kontrolne przebarwienie na nosie jest dalej dość widoczne, jego kolor blednie. Żeby dobrze oddać Ci kolor, który widzę i który widziałam wcześniej: 1. dnia mój duży pieg na nosie przypominał kolorem i odcieniem dobrze wypieczone, kruche pierniczki, a teraz plama ma kolor jasnego karmelka Werther's Original.
Co więcej, moje piegi ponad brwiami są zdecydowanie mniej widoczne. Rozjaśniły się!
Notatki na marginesie:
Podpisuję się pod stwierdzeniem nr 1 producenta!
Bardzo odpowiada mi też skład serum – uwielbiam kosmetyki oparte o substancje pochodzenia roślinnego: biały krokus, lilia Stargazer, ustabilizowana witamina C (która rozjaśnia i nie utlenia się), a do tego komórki kakaowca, róża porcelanowa i opuncja. Kto by pomyślał, że ten wiosenny ogród będzie działał takie cuda na mojej buzi?
Dzień 30. Podsumowanie – czy przebarwienia zniknęły?
Zacznę od tego, że producent zaleca stosowanie serum przez 12 tygodni. Można więc powiedzieć, że jestem dopiero po 1/3 pełnego testu kosmetyku i w związku z tym, nie chcę wydawać definitywnych sądów.
Z pewnością mogę powiedzieć, że po 4 tygodniach stosowania serum, moje przebarwienia zdecydowanie rozjaśniły się, a moja skóra nigdy nie miała się lepiej. Jest niesamowicie gładka!
Mam cerę naczynkową, raczej wrażliwą, ze skłonnością do atopii, przebarwień i przesuszeń (niezła litania swoją drogą). Często stosuję więc ciężkie kremy nawilżające z dodatkowym retinolem, które chronią moje naczynka i nawilżają skórę. Bardzo jednak nie lubię ciężkich kremów, które kleją się i godzinami czuć je na naskórku, a nie, tak jak powinno to być, wewnątrz skóry.
Serum Nuxe Splendieuse zdecydowanie zdaje egzamin, jako genialny nawilżacz. Od razu czuć, że wnika w komórki skóry, a ta staje się jedwabista. Choć na początku czuć delikatną powłokę kosmetyku na skórze, nie jest to uczucie nieprzyjemne. Mogę nawet powiedzieć, że ta powłoczka lekko matuje skórę i tak, jak wspominałam, świetnie nadaje się jako baza pod podkład.
Notatki na marginesie:
Muszę się jeszcze do czegoś przyznać. Po tygodniu stosowania serum na przebarwienia, postanowiłam położyć warstwę serum na moje cienie pod oczami. Stosowałam kosmetyk codziennie. Producent ostrzega, aby unikać okolicy oczu, Tak więc oczywiście zrobiłam – krem kładłam na brzegi cieni pod oczami i bardzo uważałam, aby serum nie dostało się w okolice powieki dolnej. Muszę przyznać, że moje cienie, które prawdopodobnie wynikają z uwarunkowania genetycznego (mam je od zawsze) wyglądają zdecydowanie lepiej i jaśniej. Moja twarz wygląda na wypoczętą i lżejszą.
Sprawdź również kremy na przebarwienia!
NUXE Splendieuse Serum | |
INFORMACJE PODSTAWOWE | |
Typ kosmetyku | Serum rozjaśniające przebarwienia |
Przeznaczenie | Każdy rodzaj cery, cera ze skłonnościami do przebarwień |
Konsystencja | Bardzo lekka, pozostawiająca na skórze lekką matową powłoczkę |
Wchłanialność | Bardzo wysoka |
JAK DZIAŁAJĄ SKŁADNIKI ZAWARTE W SERUM? | |
SKŁADNIK | DZIAŁANIE |
Biały krokus | Wspomaga wyrównywanie kolorytu skóry, redukuje przebarwienia |
Witamina C | Odżywia i rozjaśnia skórę, ma działanie antyoksydacyjne |
Kwas hialuronowy | Uelastycznia i nawilża skórę od środka |
Komórki kakaowca | Zapobiegają utracie wody ze skóry |
Wyciąg z opuncji | Regeneruje naskórek, wspomaga złuszczanie, działa przeciwzmarszczkowo i nawilżająco na skórę |
Wyciąg z morwy białek | Wyrównuje koloryt skóry, redukuje przebarwienia, ma działanie antyoksydacyjne |
Róża porcelanowa | Nadaje skórze blasku |
Lilia Stargazer | Przeciwdziała przebarwieniom |
PODSUMOWANIE | |
ZALETY | WADY |
Rozjaśnia skórę i wyrównuje jej koloryt Znakomicie nawilża skórę Świetnie nadaje się jako baza pod podkład Powoli rozjaśnia kolor nawet dużych przebarwień | Dość długi okres stosowania preparatu dla całkowitego usunięcia dużych przebarwień (12 tygodni) |
Końcowa ocena: 5!
A to i widoczny efekt rozjaśniania moich przebarwień na skórze w okolicy strefy „T”.
P.S. Zobowiązuje się do dalszego stosowania serum! Jesteś ciekawa efektów?