Suche zniszczone dłonie − czy pomogą im dwa tygodnie z kremem do rąk Avene Cold Cream? [RECENZJA]
6. 2. 2018
· 7 minut czytania
Zimą skóra dłoni jest szczególnie narażona na pęknięcie oraz przesuszenie, dlatego tak ważne jest stosowanie odpowiednich kosmetyków. Przeczytaj recenzję kremu Avene Cold Cream!
Spis treści
Zima to dla moich dłoni istny horror! Na mojej skórze pojawiają się bolące, przesuszone strupki i łuszcząca się skóra − szczególnie kiedy zapomnę rękawiczek. Przez dwa tygodnie testowałam krem Avene Cold Cream. Moja ocena dla tego kremu to 5+. Zobacz dlaczego!
W zimie moje dłonie nie mają łatwo. Bardzo często skóra w tym miejscu jest przesuszona i popękana, czasem aż do krwi. Przy takich poważnych podrażnienia skóry ratowałam się dotychczas mocno natłuszczającą wazeliną, ale i tak doprowadzenie skóry do stanu używalności po jej przemrożeniu zajmowało mi parę tygodni.
Sprawdź też, jak pielęgnować skórę dłoni zimą.
W tym roku postawiłam sobie za cel znalezienie remedium na moją podrażnioną skórę dłoni w zimie. I oto napotkałam mojego wybawiciela: Avene Cold Cream.
„Skóra dłoni staje się miękka i gładka: 97%*
Dłonie są głęboko odżywione: 94%*
Krem nie klei się: 90%*
*Test przeprowadzony został w Kanadzie, w warunkach dotkliwego chłodu, w grupie 31 osób (% usatysfakcjonowanych). Co najmniej dwukrotna aplikacja w ciągu doby przez okres 20 dni”- zapewnia producent kremu.
Po takim zapewnieniu producenta powiedziałam: sprawdzam! I tak rozpoczęłam 14-dniową przygodę z Cold Cream od Avene.
Spis treści:
Dzień 1. Efekt WOW już na wstępie!
Zacznę od tego, że w tym roku wyjątkowo nie „udało” mi się doprowadzić skóry do rozpaczliwego stanu − na zdjęciach przed możesz zobaczyć, że choć skóra jest mocno przesuszona, nie ma tam pęknięć, ani łuszczenia się. Mogę powiedzieć, że zaczęłam stosować skoncentrowany krem do rąk Cold Cream tuż przed przejściem na najwyższy poziom przesuszenia skóry.
Nałożyłam krem na dłonie i... efekt poczułam w sekundę. Krem jest średnio gęsty, ale żeby wetrzeć go w skórę trzeba się trochę napracować. Na początku krem trochę się klei, ale to uczucie mija po ok. 1 minucie.
Moja skóra bardzo szybko wchłonęła krem i zareagowała na niego na moich oczach! W 10 sekund z popękanego naskórka, przypominającego pustynię w Meksyku, powstała gładka jak jedwab i przyjemna w dotyku skóra. Uczucie ściągnięcia minęło natychmiast. Zobaczymy, na jak długo utrzyma się ten efekt.
Notatki na marginesie:
Postanowiłam zobaczyć, co tak naprawdę zadziałało w kremie i prześledziłam jego skład.
Podstawowym składnikiem w kosmetykach Avene jest woda termalna. Producent zapewnia, że woda termalna z Avene łagodzi podrażnienia i nawilża.
Oprócz tego składnikiem aktywnym kremu jest bisabolol, czyli substancja, którą naturalnie znaleźć można w rumianku. Działa ona na skórę regeneracyjnie i przyspiesza gojenie się podrażnień i ran. Bisabolol działa korzystnie na każdy rodzaj skóry. Często będziesz mogła go znaleźć w kosmetykach na oparzenia słoneczne lub podrażnienia po depilacji.
Sprawdź też inne właściwości bisabololu.
W składzie Avene Cold Cream występują także substancje natłuszczające, czyli gliceryna, olej parafinowy oraz wosk pszczeli. Parafina zmiękcza naskórek i otula skórę płaszczem ochronnym. Z kolei wosk pszczeli pozostawia przyjemną, matową i nietłustą powłokę na skórze.
Dzień 2. Pamiętaj o regularności!
Po wielokrotnym myciu rąk, zmywaniu naczyń i spacerze po zakupy (oczywiście bez rękawiczek!), ochronna powłoka na skórze zniknęła. Niestety, codziennymi pracami domowymi raczej nie pomagam swojej skórze się odbudować.
Dlatego bardzo staram się po każdym umyciu rąk i zmyciu naczyń wetrzeć krem w dłonie. I za każdym razem osiągam ten sam efekt − gładką i delikatną skórę dłoni.
Doszła do mnie jeszcze jednak ważna rzecz, o której zapomniałam wspomnieć wczoraj − krem ma przepiękny zapach. Uwielbiam go!
Notatki na marginesie:
Czy wiesz, dlaczego skóra dłoni nie ma się za dobrze w zimie?
Normalnie Twój naskórek jest pokryty naturalną warstwą ochronną, zwaną płaszczem lipidowym. Przypomina on trochę woskowy pancerz, który zapobiega uciekaniu wody ze skóry i jednocześnie nie pozwala przeniknąć czynnikom zewnętrznym (np. niskiej temperaturze) do wnętrza Twojej skóry.
Niestety nasz tryb życia nie sprzyja utrzymaniu naturalnej ochronie skóry. Twoje ręce są nieustająco w pracy, praktycznie od samego przebudzenia, i bardzo często mają kontakt z wodą, czy substancjami chemicznymi.
Pierwszym wrogiem Twojej skóry jest mydło! Szczególnie to stosowane w budynkach użyteczności publicznej, czy w pracy − wtedy najczęściej jest po prostu słabej jakości. Mydło ma odczyn bardzo mocno zasadowy. A Twoja skóra jest kwaśna. Jeżeli myjesz ręce w zasadowym mydle to kilka razy dziennie zmieniasz odczyn swojej skóry na zasadowy i zmywasz z jej powierzchni ochronne substancje, które się na niej znajdują.
Sprawdź też, dlaczego częste mycie rąk może podrażniać skórę.
Druga rzecz: mycie naczyń i sprzątanie bez rękawiczek. Kontakt ze środkami chemicznymi, a także kurzem może przesuszać Twoje ręce.
Po trzecie: wysokie i niskie temperatury. Twoja skóra nie lubi skrajności. Wysokie temperatury oraz promieniowanie UV, a z drugiej strony mróz i zimne powietrze niszczą płaszcz lipidowy i sprawiają, że skóra może pękać, a nawet łuszczyć się. To dlatego rękawiczki w zimie są takie ważne.
Sucha skóra na dłoniach może być także oznaką choroby. Często może ona wskazywać na zmiany alergiczne, a w niektórych przypadkach nawet poważniejsze choroby związane z hormonami, np. niedoczynnością tarczycy. Dlatego jeżeli uważasz, że przesuszone dłonie są dla Ciebie anomalią, warto skonsultować się z lekarzem.
Dzień 7. Chroni przed zimnem
Po tygodniu stosowania kremu moja skóra zdecydowanie lepiej daje sobie radę z zimnem. Już teraz wychodzenie na zewnątrz bez rękawiczek nie boli aż tak bardzo. Krem dalej stosuję przynajmniej dwa razy dziennie.
Zauważyłam także, że produkt jest jakby coraz bardziej wydajny. Nakładam na skórę dłoni pasek kremu wielkości paznokcia u małego palca i starcza on spokojnie na nakremowanie rąk aż do nadgarstków.
Co ciekawe, po pierwszym użyciu klejenie się kremu, o którym Ci wspominałam, było trochę nie przyjemne. Mam wrażenie, że teraz odczuwam je coraz mniej − jakby krem szybciej się wchłaniał.
Notatki na marginesie:
Czy wiesz co oznacza nazwa cold cream? Pierwszy raz spotkałam się z tym określeniem, gdy czytałam o dawnych metodach zmywania makijażu stosowanych przez Amerykanki w latach 50. Nakładały one dość dużą warstwę kremu typu cold cream na twarzy, a następnie usuwały go razem z makijażem za pomocą czystego ręcznika.
Ale zaraz... demakijaż przy użyciu kremu do rąk? Oczywiście, że nie!
Cold cream to chyba pierwszy na świecie krem do twarzy, który stworzony został jeszcze w starożytności. Dziś nazwa ta oznacza po prostu typ konsystencji kremu. Chodzi o to, że kosmetyk określony jako cold cream ma postać wody w oleju (czasem możesz spotkać oznaczenie W/O). Kosmetyki takie są gęste, tłuste i ciężkie. Nazwa cold cream wzięła się od tego, że kremy o takiej konsystencji świetnie sprawdzają się zimą, bo nawilżają skórę i pozostawiają na niej warstwę ochronną.
Sprawdź też, jak pielęgnować skórę zimą.
Dzień 14. Zostajemy przyjaciółmi!
Po 14 dniach stosowania kremu minimum 2 razy dziennie, mam jeszcze połowę opakowania. Czy kupię następne? Zdecydowanie tak! Nie przesadzę, jeżeli powiem, że ten krem jest pierwszym kremem do rąk, który spełnił moje oczekiwania w 110%. Nie tylko błyskawicznie odżywia moją skórę, chroni ją na zimnie mimo mojego złego nawyku nie noszenia rękawiczek, to jeszcze bardzo szybko się wchłania, nie klei się i w ogóle nie jest tłusty! Chyba ta ostatnia cecha jest dla mnie w kremie do rąk najważniejsza.
Choć jego cena jest nieco wyższa od przeciętnego kremu do rąk dostępnego w drogerii, absolutnie wiem za co płacę.
Notatki na marginesie:
Zaczęłam mocno zastanawiać się, dlaczego aż tak bardzo spodobał mi się krem Cold Cream od Avene i czym takim różni się od miliona innych kremów do rąk?
Do tej pory spotykałam się z dwoma rodzajami kremów: albo miały bardzo tłustą konsystencję i choć trzymały się na skórze, brudziły wszystko dookoła, albo też były bardzo płynne, szybko się wchłaniały i równie szybko ślad na dłoniach po nich znikał.
Krem, który testowałam nie tylko dobrze nawilżał, ale i pozostawiał bardzo przyjemną i, co najważniejsze dla mnie, suchą warstwę ochronną.
Avene Cold Cream | |
INFORMACJE PODSTAWOWE | |
Typ kosmetyku | Skoncentrowany krem do rąk |
Przeznaczenie | Sucha i podrażniona skóra rąk, polecany do stosowania w zimie |
Konsystencja | Gęsta, kosmetyk typu woda w oleju |
Wchłanialność | Wysoka |
JAK DZIAŁAJĄ SKŁADNIKI ZAWARTE W KREMIE? | |
SKŁADNIK | DZIAŁANIE |
Woda termalna Avene | Nawilża, łagodzi podrażnienia skóry |
Gliceryna | Natłuszcza skórę, odżywia ją i pozostawia na skórze warstwę ochronną |
Bisabolol | Przyspiesza regenerację skóry i gojenie się ran |
Wosk pszczeli | Zapobiega utracie wody ze skóry |
Olej parafinowy | Nawilża skórę i chroni ją przed utratą wody |
PODSUMOWANIE | |
ZALETY | WADY |
Szybko się wchłania Bardzo dobrze nawilża skórę Pozostawia warstwę ochronną na skórze | Przez pierwsze dni stosowania może drażnić Cię uczucie lepkości dłoni |
Końcowa ocena: +5!
Tak wyglądała moja skóra 14 dni temu. Sucha, podrażniona i napięta.
A tak wygląda dziś! Ja jestem zachwycona.