Recenzja nawilżająco-kojącego kremu Sebo-Matt Moistatic
30. 3. 2021
· 4 minuty czytania
Czy specjalistyczny dermokosmetyk dla cery trądzikowej znajdzie zastosowanie w przypadku mniej problematycznej skóry? Przeczytasz o tym w recenzji kremu Sebo-Matt Moistatic.
Spis treści
Gdy z cery trądzikowej zaczną powoli znikać ropne wypryski, często pojawia się inny problem — nieprzyjemne wysuszenie skóry. Z tego powodu w laboratorium Dr Ireny Eris powstała seria do stosowania w trakcie kuracji przeciwtrądzikowej (Pharmaceris T). Czy specjalistyczne kosmetyki z tej linii sprawdzą się również dla cery mniej problematycznej, np. mieszanej? Sprawdziłam to.
Spis treści:
- Do jakiej skóry nadaje się krem i co obiecuje producent?
- Skład kremu
- Wrażenia po 3 tygodniach stosowania
- Podsumowanie i ocena końcowa
Do jakiej skóry nadaje się krem i co obiecuje producent?
Z deklaracji producenta wynika, że to kosmetyk bardzo specjalistyczny, a lista pozytywnych efektów jego działania zajmuje większą część opakowania. Produkt jest przeznaczony do cery w trakcie terapii przeciwtrądzikowej. Silne preparaty mogą wysuszać i podrażniać skórę, więc krem ma za zadanie:
- nawilżać głębsze warstwy skóry,
- zmniejszać uczucie napięcia i dyskomfortu,
- łagodzić podrażnienia,
- stymulować wzrost ochronnej mikroflory,
- regulować złuszczanie naskórka.
Poza tym wysoki filtr (SPF 30) zawarty w kremie minimalizuje ryzyko wystąpienia reakcji fotoalergicznej lub fototoksycznej. Na pewno wszystkie te właściwości są niezwykle ważne dla osób walczących z trądzikiem. Dla mnie najbardziej istotna była informacja, że kosmetyk jest przeznaczony do skóry przetłuszczającej się w strefie T oraz że koi podrażnienia i intensywnie nawilża. Byłam ciekawa, jak sprawdzi się na cerze mieszanej, ale nie trądzikowej. Zanim jednak przejdę do moich wrażeń, poświęcę chwilę na analizę składu.
Skład kremu
- Baza: Woda (Aqua),
- Substancje nawilżające i zmiękczające: Gliceryna (Glycerin), wyciąg z ziaren soi (Glycine Soja Seed Extract), sorbitol, izoparafina (C13-14 Isoparaffin), hialuronian sodu, ceramidy (Ceramide 2),
- Substancje filmotwórcze i wypełniające zmarszczki: Polimetaakrylan metylu (Methyl Methacrylate Crosspolymer), poliakrylamid (Polyacrylamide), ekstrakt z alg (Algae Extract),
- Emulgatory: Cetearyl Glucoside, Laureth-7,
- Emolienty suche: Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Dimethicone,
- Emolienty tłuste: Utwardzona oliwa z oliwek (Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters), bielony wosk pszczeli (Cera Alba (Beeswax)),
- Regulator pH: Trietanoloamina (Triethanolamine),
- Konserwanty: Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Methylparaben, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Sorbate,
- Mieszanka zapachowa: Parfum.
Sprawdź, czym są ceramidy oraz dowiedz się, jak działają algi na skórę. Przeczytaj również, jakie właściwości kosmetyczne ma oliwa z oliwek i poznaj korzyści ze stosowania wosku pszczelego na skórę.
Wrażenia po 3 tygodniach stosowania
Tak jak wspomniałam, nie mam cery trądzikowej, która została wysuszona w trakcie terapii, ale cerę mieszaną. Prawdopodobnie z tego powodu krem nawilżająco-kojący do twarzy Sebo-Matt Moistatic nie okazał się kosmetykiem idealnym.
Plusy
Zaplombowana tubka. Duży plus za dodatkowe zabezpieczenie, które gwarantowało, że krem nie był wcześniej otwierany. Jego data przydatności jest dość długa (12 miesięcy od otwarcia), ale właśnie moment pierwszego użycia ma tutaj kluczowe znaczenie. Według mnie plomba powinna stanowić standard.
Bogata konsystencja. Formuła kremu przypomina niezbyt gęstą maść. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając na skórze delikatny, lekko cytrusowy zapach.
Intensywne nawilżenie. Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona z poziomu nawilżenia mojej skóry w czasie używania tego kremu. Nie powodował też żadnych podrażnień ani innych „rewelacji” typu wypryski czy zatkane pory.
Filtr UV. Wysoki filtr przeciwsłoneczny to z całą pewnością coś, co lubi moja wrażliwa na policzkach skóra. Pierwsze mocniejsze słońce (marcowe już wystarcza!) zazwyczaj wiąże się u mnie z silnym zaczerwienieniem, a dzięki temu kremowi w tym roku udało mi się go uniknąć.
Minusy
Kompletny brak matu. Niestety, w czasie stosowania kremu moja cera niezwykle się świeciła, szczególnie po dłuższym stosowaniu. Trochę pomagało codzienne, mocne oczyszczenie i regularne pozbywanie się wszystkich pozostałości kosmetyku — rano i wieczorem. Nigdy nie pomijam tego kroku w pielęgnacji, ale zazwyczaj wystarczało mi umycie twarzy wieczorem i woda micelarna z rana. Podejrzewam, że na dłuższą metę krem byłby dla mojej cery zwyczajnie za mocny albo lepsze efekty przyniosłoby stosowanie całej serii Pharmaceris T.
Liczba konserwantów. Zastosowano aż 7 różnych substancji konserwujących! Trudno mi znaleźć sensowne wyjaśnienie, dlaczego…
Podsumowanie i ocena końcowa
To produkt:
- dla mocno wysuszonej skóry,
- nie powodujący podrażnień,
- świetny do cery wrażliwej na promienie UV.
Jestem przekonana, że dla cery w czasie silnej kuracji przeciwtrądzikowej ten krem to strzał w dziesiątkę. Jednak dla mieszanej sprawdził się „tylko” w 90%.